poniedziałek, 24 lipca 2017

Pierwsze dni w Londynie

Moja londyńska przygoda zaczęła się dokładnie 18 lipca. Lot z Warszawy miał trwać 2h 45 minut według planu, ale niestety wylądowaliśmy o godzinę później ze względu na pioruny i burze nad Londynem. Podróż dłużyła mi się niemiłosiernie, a co gorsza - obok mnie siedział starszy Pan, który zasnął i bardzo głośno chrapał. Wszelkie próby słuchania muzyki, wyglądania przez okno, rozmyślania o przeróżnych sprawach zakończyły się niepowodzeniem, gdyż dźwięk chrapania był nie do zniesienia. Po dotarciu na lotnisko, dałam sygnał rodzinie, że jestem bezpieczna, odebrałam walizkę, a następnie spotkałam Dave'a. Dave jest ojcem trzech dziewczynek, którymi się zajmuję i to właśnie z nim i z Lucy - jego żoną, mieszkam. Tego dnia zasnęłam dość szybko, by następnego wstać wcześnie i przywitać się z dzieciakami.

Lotnisko Chopina
Widok z samolotu

























Dziewiętnastego lipca miałam okazję wybrać się do pobliskiego parku, który z pewnością będę odwiedzać często w tym roku. Lucy i Dave postanowili, że pierwszy tydzień mojego pobytu będzie dość luźny, gdyż chcieli dać mi czas na zaaklimatyzowanie się i poznanie okolic. Okazało się, że będę mieszkać jedynie 25 minut od samego centrum Londynu, co spodobało mi się bardzo, bo uważam, że w tym mieście jest naprawdę wiele miejsc wartych odwiedzenia. Już nie mogę się doczekać spędzania wolnych dni na spacerach, w muzeach, na festiwalach itp.



Następnego dnia - w czwartek, miałam dzień wolny. Był to duży wyjątek, gdyż generalnie przez cały rok ten dzień będę spędzać z dzieciakami, gdyż Lucy i Dave pracują od rana do nocy. Tak się złożyło, że ten czwartek był ostatnim dniem pracy poprzedniej opiekunki, jaką zatrudnili. Jest to bardzo sympatyczna osoba, mająca duże doświadczenie w pracy z dziećmi. Podczas wspólnego spaceru pokazała mi sklepy w pobliskiej dzielnicy - Peckham. Miałam na przykład okazję wejść do słynnego Primarku i pooglądać przeróżne tanie ubrania i dodatki. Nic nie kupiłam, ale wiem, że muszę tam wrócić!!
Peckham na snapchacie


3 komentarze:

Tutaj możesz zostawić komentarz. Co Ci się podoba, a co powinnam zmienić na blogu?